Nikola Tesla - elektryczny czarodziej

Czy to możliwe, że większość znanych nam wynalazków: od radia po roboty i elektrownie wodne — zawdzięczamy zwyczajnemu kotu? Był mroźny, zimowy wieczór, gdy gruby kocur o imieniu Mačak postanowił ułożyć się na kolanach swojego pana domagając się pieszczot. Nie byłoby w tej sytuacji nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że właścicielem kota był młody chłopak — Nikola Tesla — jeden z najwybitniejszych umysłów ludzkości.

„Tego wieczoru — pisał pod koniec swojego życia naukowiec — gładziłem po grzbiecie kota, kiedy zaobserwowałem, że jego futro jeży się, a moja dłoń przesuwająca się po jego grzbiecie wywołuje snopy iskier. Mój ojciec wyjaśnił mi, że to prąd — taki sam, jaki obserwuję w błyskawicy podczas burzy. Pamiętam jak mama się oburzyła «Przestań głaskać tego kota — zrugała mnie — Jeszcze się zapali!». Ale ja zacząłem się zastanawiać: czy natura to taki ogromny kocur? A jeśli tak, to kto gładzi go po grzbiecie?”

Mówią, że dzięki poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie — wynalazł XX wiek. Elektryczność stała się jego obsesją, manią, natręctwem. Opracował blisko 300 patentów, chroniących 125 wynalazków z których większość całkowicie przemodelowała życie mu współczesnych i wszystkich późniejszych pokoleń. Wymieńmy tylko niektóre: silnik elektryczny, prądnica prądu przemiennego, autotransformator, dynamo rowerowe, elektrownia wodna, bateria słoneczna, turbina talerzowa, transformator Tesli, świetlówka czy wreszcie — radio. Tak. Dobrze czytacie — radio. To jedna z tych historii, które potwierdzają, że odpowiednio długo powtarzane kłamstwo może zostać uznane za prawdę. Guglielmo Marconi - znany większości, jako zdobywca Nagrody Nobla za wynalezienie radia wykorzystał patenty Tesli do opracowania swojego wynalazku. Dopiero w 1943 Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych przyznał prawa patentowe właściwej osobie. Tylko… kto o tym pamięta?

Myślicie, że to koniec listy osiągnięć Tesli? Nic bardziej mylnego. Naukowiec niejako „przy okazji” pracy nad elektrycznością odkrył zjawisko luminescencji, przewidział istnienie promieniowania kosmicznego, promieniowanie X (przed Roentgenem), sztuczną promieniotwórczość (przed Skłodowską-Curie), ideę radaru, mikroskopu elektronowego, śmigłowca. Opatentował  pierwszy na świecie pilot radiowy, za pomocą którego sterował stworzonymi przez siebie maszynami: kroczącą, latającą i pływającą — stając się ojcem robotyki.

Ilu wynalazków nie zdążył opatentować? Tego nie dowiemy się nigdy. Większość jego notatek (głównie w formie mikroskopijnych szkiców tworzonych na przypadkowych skrawkach papieru i serwetek) spłonęła podczas pożaru jego nowojorskiego laboratorium w 1895 roku. Nie było zresztą tych zapisków tak wiele. Jak sam przyznał w swojej krótkiej autobiografii — eksperymenty przeprowadzał przede wszystkim we własnej wyobraźni. Zmieniał swoje wyobrażenia dopóty, dopóki wszystkie elementy do siebie nie pasowały. Wówczas wdrożenie pomysłu w czyn stawało się jedynie formalnością. „Eksperyment zawsze wychodził tak, jak sobie zaplanowałem” — twierdził.

Nikola Tesla urodził się w 1856 roku niewielkiej miejscowości Smiljan, (na terenie dzisiejszej Chorwacji) w rodzinie serbskiej. Studiował na politechnice w Grazu i Pradze. Pracował w Budapeszcie, Strasburgu, Paryżu, by wreszcie w wieku 30 lat znaleźć się w Nowym Jorku i zostać przedstawionym Thomasowi A. Edisonowi, który zatrudnił młodego Serba w swoim laboratorium. Widząc potencjał młodego naukowca powierzył mu zadanie — zwiększyć wydajność generatorów i silników prądu stałego w zakładzie. Tesla miał za to otrzymać 50 tysięcy dolarów. Pracę wykonał w kilka miesięcy, lecz zapłaty nie dostał i oburzony odszedł od Edisona.
I tu zaczyna się historia jak z najlepszego filmu sensacyjnego. Jeśli sądzicie, że losy nauki opierają się głównie na intelektualnych dyskusjach panów w melonikach, to przeczytajcie więcej o „prądowej wojnie”, jaką rozpętał Edison. Jego niechęć do Tesli i propagowanej przez niego idei prądu zmiennego (standardem wówczas był prąd stały) przerodziła się wręcz w obsesję. Jeśli dodać do tego takie smaczki, jak publiczne zabijanie zwierząt „prądem Tesli”, makabryczne opisy pierwszych egzekucji na krześle elektrycznym, czy szpiegowanie Tesli i dyskredytację jego pomysłów — okaże się, że historia naukowych odkryć ma także swoje cienie…

O ile życiorys Tesli nadawałby się na scenariusz filmu sensacyjnego, o tyle jako bohater romansu nie byłby zbyt wiarygodny. Owszem, był przystojnym wąsaczem i cieszył się dużym zainteresowaniem kobiet, ale do końca życia pozostał zadeklarowanym kawalerem. Zresztą — przy jego dziwactwach, jego wybranka musiałaby wykazać się wręcz anielską wyrozumiałością…  Damskie kolczyki przyprawiały go o mdłości. Brzydził się ludzkich włosów i nie podawał ludziom ręki w obawie przed zarazkami. W dygot wprawiał go widok… brzoskwini. Nienawidził dźwięków lokomotywy, trzeszczącego łóżka i mrugającego światła. W restauracjach zamawiał dodatkowych osiemnaście serwetek i używał ich do czyszczenia przyniesionych mu przez kelnera sztućców. Maniakalnie liczył kroki podczas spacerów, obliczał objętość zupy w talerzu i kawy w filiżance. Pozytywne uczucia żywił właściwie wobec tylko jednej rzeczy. Gołębi. Codziennie można było go spotkać w nowojorskim Bryants Park, gdzie dokarmiał ptaki. Przez swoją miłość do tych zwierząt wyrzucano go z wynajmowanych mieszkań i praktycznie przez całe życie tułał się po hotelach.

Nikola Tesla zmarł 7 stycznia 1943 r. o 22:30 w prawosławne Boże Narodzenie w apartamencie nr 3327 hotelu New Yorker w Nowym Jorku. Przyczyną śmierci był zakrzep tętnicy wieńcowej. Jego zwłoki zostały znalezione przez służącą Alice Monaghan, która weszła do pokoju naukowca, ignorując wywieszkę na drzwiach mówiącą „proszę nie przeszkadzać”, powieszoną przez Teslę dwa dni przed śmiercią.

Następnego dnia siostrzeniec Tesli, Sava Kosanović, pośpieszył do pokoju wujka. Według zeznań krewnego z pokoju nieboszczyka zniknęły zapiski naukowe i czarny notatnik z kilkuset stronami, w tym z niektórymi podpisanymi „Sprawy rządowe”. Krótko potem wszystkie jego posiadłości zostały skonfiskowane przez urząd o nazwie Alien Property Custodian, pomimo że był on pełnoprawnym obywatelem Stanów Zjednoczonych.

Parę dni po śmierci Tesli jugosłowiański rząd na uchodźstwie wydał oświadczenie podsumowujące osiągnięcia naukowca i harmonogram jego pogrzebu. 10 stycznia 1943 r. mowa napisana przez Louisa Adamicsa została odczytana w radiowej transmisji na żywo w Radio New York przez burmistrza Nowego Jorku Fiorella La Guardię.

6 listopada 1915 roku, raport wydany przez Agencję Reutera  mówił o nagrodzie Nobla przyznanej Thomasowi Edisonowi i Nikoli Tesli, ale 15 listopada ta sama agencja ogłosiła, że laureatami Nagrody Nobla zostali Sir William Henry Bragg i William Lawrence Bragg za „ich pomoc w analizie  sieci krystalicznej, używając promieniowania rentgenowskiego. Biografowie Tesli twierdzą, że ani Edison ani Tesla nie dostali nagrody Nobla z powodu wzajemnej wrogości; obaj starali się pomniejszyć wzajemne dokonania, prawo do nagrody. Na dodatek oświadczyli, że nie odbiorą nagrody, jeśli konkurent dostanie ją pierwszy i na pewno nie wezmą pod uwagę dzielenia się nią.

Źródła: wikipedia.com

Foto: pinterest, domena publiczna

oprac. Karolina Łucja Białke
 

 

 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: