Chorwackie znalezisko i holenderska perła na dnie Bałtyku, czyli co morskie głębiny odkryły przed nurkami

Bardzo ciekawe znaleziska zwracają naszym oczom morskie głębiny. W ostatnim czasie nurkowie znaleźli bombowiec B-24 w okolicach wyspy Vis w Chorwacji oraz spoczywający na dnie Zatoki Fińskiej doskonale zachowany wrak XVII-wiecznego statku. 
 
Chorwackie znalezisko
Niedaleko chorwackiej wyspy Vis po 76 latach odkryto i zidentyfikowano wrak amerykańskiego bombowca B-24 Liberator o nazwie „Impatient Virgin 2”. Wrak samolotu znajduje się na głębokości około 100 metrów, gdzie został odnaleziony przez członków Manta Diving Center z miejscowości Komiža. Co ciekawe, rok wcześniej ta sama grupa odnalazła w pobliżu wrak innego amerykańskiego bombowca B-24 o nazwie „Organized Confusion”. Najnowsze znalezisko było możliwe dzięki namiarom otrzymanym od lokalnych rybaków.
Jak twierdzą nurkowie z Manta Diving Center, w okolicy powinno znajdować się znacznie więcej wraków samolotów z czasów II wojny światowej. Na podstawie dostępnych informacji wiadomo o 27 jednostkach, których szczątki powinny znajdować się na dnie. Do tej pory odkryto dopiero 7, więc na swoje odnalezienie czeka wciąż 20 jednostek.
 
 
 
Holenderski rarytas na dnie Bałtyku
W wodach Morza Bałtyckiego odkryto kolejny niezwykły wrak! Fińska grupa nurków technicznych Badewanne zlokalizowała zatopiony statek kupiecki pochodzący z XVII wieku.
Zespół nurkowy Badewanne prowadził nurkowanie, którego celem była dokumentacja wraków pochodzących z czasów I i II wojny światowej zalegających u wejścia Zatoki Fińskiej. Schodząc na dno, na głębokość 85 metrów, okazało się jednak, że znajduje się tu również dużo starszy i bardzo rzadki wrak holenderskiego statku kupieckiego z XVII wieku. Jest to fluita (fleuta), powstały w latach 90. XVI wieku holenderski, trójmasztowy statek o bardzo pojemnej konstrukcji kadłuba, pozbawiony dział i cechujący się bardzo dużą ładownością. Fluity dominowały w handlu bałtyckim od końca XVI do połowy XVIII wieku. Jednak bardzo niewiele z tych niegdyś niezwykle popularnych jednostek przetrwało do naszych czasów. Nawet jako wraki. Wrak spoczywa równo na stępce, a większość takielunku jest rozproszona wokół jednostki. Sieci rybackie spowodowały jedynie niewielkie uszkodzenia. Wydaje się, że włok przeszedł od dziobu w kierunku rufy, uszkadzając nieco pokład rufowy i najwyższą część statku. Poza tymi uszkodzeniami wrak jest nienaruszony, wszystkie deski są mocno osadzone, a ładownie pełne! Nawet uszkodzone części i elementy dekoracji pawęży, takie jak „Hoekmen” czy „Strongmen” można znaleźć na dnie tuż za rufą. Na szczęście na wraku pozostały tylko bardzo małe fragmenty sieci.
 
info/foto: badewanne.fi; divers24.pl 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: