Te cholerne nenufary

48 lat temu swoją premierę w polskich kinach miały "Noce i dnie" w reżyserii Jerzego Antczaka na podstawie powieści Marii Dąbrowskiej o tym samym tytule. Wybitne kreacje w tym filmie stworzyli Jerzy Bińczycki, Jadwiga Barańska, Stanisława Celińska i wielu innych wybitnych polskich aktorów tamtego pokolenia. 

Z tego filmu pochodzi mnóstwo scen, które przeszły do historii polskiego kina, między innymi ta, najbardziej romantyczna i pamiętna czyli Tolibowski i nenufary. O mały włos mogłoby jej nie być. Dlaczego?  

Nakręcenie sceny z nanufarami wisiało na włosku, gdyż okazało się, że gdy podjęto się kręcenia tego ujęcia, nenufary właściwie już przekwitły.

- Na szczęście ktoś z ekipy przypomniał sobie, że niedawno widział nenufary na stawie w sąsiedniej wsi. Antczak pojechał tam z częścią ekipy w nocy, by w świetle księżyca upewnić się, że rośliny nadal kwitną. A potem w ciągu kilku godzin zebrano statystów i aktorów. I od świtu kręcono tę scenę - wspominała z sentymentem St. Celińska. 

O niesamowitych kostiumach z tego filmu Karolina Łucja Białke pisała przy okazji innego tekstu o najwybitniejszej polskiej kostiumografce - Barbarze Ptak. Link do artykułu poniżej:

Barbara Ptak - pierwsza dama polskiej kostiumografii 

KLB

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: